Dwie godziny na sali sądowej, teatr paru aktorów, a film ogląda się z zapartym tchem, dla mnie bardziej wciągający niż najlepszy film akcji. Bardzo angażuje emocjonalnie. Są momenty śmieszne (będziemy się histerycznie śmiać z Viviane i jej adwokatem z absurdów sali sądowej), ale będziemy też frustrowani, nie widząc...
Trzecia cześć trylogii antymiłosnej - rodzeństwa Ronit i Shlomiego Elkabetzów.
Vivian i Elisha stają na sali rozwodowej, rozwód pozostaje pod jurysdykcją sądu religijnego.W Izraelu kobieta musi poprosić męża o rozwód, zakończeniem tej procedury jest list rozwodowy "get", który mąż wręcza żonie, gdy zgadza się na...
Zaskoczyły mnie niektóre, tak negatywne, opinie. Po pierwsze film poruszył ważny temat religii i kultury w Izraelu. Cały czas trzymał w napięciu, pomimo tego, iż fabuła filmu odbywa się tylko i wyłącznie w sądzie i nie wychodzimy poza ramy rozpraw tam się odbywających. Osobiście z niedowierzaniem śledziłam to, jak owe...
więcejNaprawdę dobre kino... ciekawe rozprawy rozwodowe... dobrze poznać jak tego typu sprawy odbywają się w judaizmie... Masakra, chociaż rozumiem męża... jego podejście do tej sprawy... Polecam gorąco !
niestety mnie nie zachwycił. Psychologicznie nielogiczny, chyba żeby przyjąć ze głowni bohaterowie cierpią na chorobę afektywna dwubiegunowa. Nierówny aktorsko. Postać męża albo aktora który go grał ( nie mogę rozstrzygnąć) to totalny przygłup. nie pozwalała mi na poważne zaangażowanie w ta historie.
gadanie na ekranie słabych aktorów w sprawie rozwodowej państwa Amsalem. Tam panowie decydują o paniach, u nas - na odwrót, co dobitnie dowodzi, jak mają w głowach poprzewracane rodzime feministki spod znaku multikulti.
Film bardzo przeciętny, jeśli odjąć mu żydowską egzotykę opartej o religię pracy sądów.