swietna alegoria historii stanów zjednoczonych i mocny manifest antywojenny. "Siedem" imponuje rozmachem. Zachwyca rola Brada Pitta i Daniela Day-Lewisa, oboje stworzyli oskarowe role. Zasluzone oskary.
Ale ja dalej nie rozumiem dlaczego Anakin Skywalker nie przeszedł na Ciemną Stronę Mocy, przecież były ku temu wyraźne powody...
ale to nic, bo ten bagienny stwór w drugiej scenie podobno zjadła operatora razem z kamerą. Operatora wypluł, bo był wegetarianinem.
chłopieee takie rzeczy ci tłumaczyć... Kamery wyginęły przed wynalezieniem dinozaurów, więc jak mogło być po ataku dinozaurów???
No rozpadł się elegancko, ale i tak go musieli sklonować z resztek tkanki. Główny bohater w końcu :)
Ale najbardziej wzruszająca scena - to jak Reksio tym chorym pieskiem się opiekował...
Czy ja wiem. Pitt na tego Oscara tutaj według mnie nie zasłużył. W historii kinematografii ludzie lepiej grali ofiary wojny
Coś Ci się popi*przyło, Nobla to Pitt dostał za swoją książkę o wojnie, a za rolę w tym filmie dostał Oscara i Złotego Globa
W ogóle to główną rolę miał dostać Elvis Prasley, ale gdy miało dojść już wszystko do skutku okazało, się że przyszły niedoszły odtwórca głównej roli wcześniej zmarł.
Dlatego kolejnym kandydatem był Jimi Hendrix, ale też mu się za wcześnie zeszło.
A napisać scenariusz miał Pitagoras ale nie zatrudnili go bo nie ma pewności że faktycznie istniał.
Gdyby film nazywał się "dziesięć", dałbym dziesięć. A że nazywa się "siedem" to daję siedem.
Każdy temat założony przez m_dub jest idiotyczny. Ogólnie gość nie ma pojęcia co pisze, a danie Liście Schindlera oceny "2" to jest jakaś kpina