Oo tym jak rodzice wychowują swoje dzieci na magistrów w podstawówce, nie wiem czy to dobrze czy nie?
Bredzisz, jakich magistrów? Jeśli dla Ciebie recytacja poprzedzona zrozumieniem tekstu jest na poziomie magistra to nie wiem czego trzeba do tytułu doktora, dwóch wierszy? To nie jest patologiczna sytuacja jaką znamy z Polskiej Akademii Dzieci gdzie smarkacze dają wykłady a nawet największe oszołomy mogą się uzewnętrzniać. O jakim wychowaniu piszesz? Wydaje mi się, że ktoś kto mówi "Co mnie obchodzi co miał na myśli" lub "Ja lecę bo jest druga połowa Legii" nie może być podciągnięty pod to słowo.