Zabrzmię jak stary piernik. Myślałem, że takich filmów już się nie robi. Poza obejrzeniem intrygującego zwiastuna nie wiedziałem nic. Tomorrowland to produkcja w starym stylu. Doskonały film przygodowy dla dzieci i młodzieży, bez wampirzych romansów Zmierzchu, siedemnastu części Pottera i bez śmiertelnej powagi Igrzysk Śmierci. To raczej klimat E.T., Goonies czy Super 8. Pozytywnie zakręcona opowieść o tym, że warto chcieć, wato marzyć, warto się nie poddawać.
Casey Newton to zbuntowana nastolatka. Marzycielka i kandydatka na inżyniera albo innego naukowca od rzeczy ścisłych. Obecnie sabotuje rządowy projekt rozbiórki platformy startowej NASA. Powody ma dwa: kiedy prace się zakończą jej tato straci pracę, a sama nie godzi się z tym, że NASA odpuszcza podbój kosmosu. Kiedy zostaje przyłapana i aresztowana, ktoś podrzuca jej pewien znaczek, po dotknięciu którego dzieje się... sami sprawdźcie co.
Sprawdźcie, bo warto. To film, który nie udaje, że jest czymkolwiek innym niż prostą historią o tym, co w życiu ważne. Opowiedzianą z rozmachem, ale bez patosu, nadęcia i mrugania okiem do dorosłych, żeby się nie nudzili. Ja się nie nudziłem. Wręcz przeciwnie, to jeden z tych filmów, które potrafią obudzić w człowieku wewnętrznego dziesięciolatka.
Oprócz wspomnianej Casey, sportretowanej przez Britt Robertson, świetnie (chyba nawet lepiej) zagrała Raffey Cassidy jako młoda Athena. W ogóle to rzadkość znaleźć w jednym filmie dwie młode aktorki, które wznoszą się na tak wysoki poziom. Zazwyczaj dzieciaki grają przeciętnie, o tle o ile. Tutaj mamy dosłownie dwie petardy. Na ich tle równie dobrze prezentują się stare pierniki: George Clooney i Hugh Laurie. Ten drugi szczególnie mi się podobał, bo wcale nie wypadł jak typowy Dr House, a bałem się, że już nikogo innego w nim nie zobaczę. Clooney, jak zawsze, fantastycznie. Po dłuższej refleksji mam wrażenie, że Casey jest tu tylko katalizatorem dla opowieści o relacji postaci Clooneya z małą Atheną. W każdym razie - pod kątem aktorskim film nie ma słabych stron.
Nie jest to arcydzieło, ani żadne objawienie. To po prostu kawał dobrego kina przygodowego dla młodszych. W dodatku w stylu produkcji z mojego dzieciństwa. Reżyser Brad Bird sprytnie ubrał całość w nowoczesne szaty, ale olbrzymie serducho i pozytywne przesłanie jakie tkwi w tym filmie obudzi dzieciaka w niejednym starym pierniku z mojego pokolenia.
http://zabimokiem.pl/kraina-juta-a-styl-na-szczescie-z-wczoraj/
Zgadzam się, świetny film przygodowy dla młodszych widzów. Mnie najbardziej podobała się postać Atheny, bardzo dobrze zagrana rola.
Też tak sądzę. Moja ulubiona postać. Ale irytował mnie fakt, że od początku filmu można było się domyśleć, że bohaterka zginie.
Świetnie to ująłeś. Oglądając ten film na prawdę można przenieść się w czasie, przenieść się do beztroskiego okresu dzieciństwa.
Szkoda, że filmów tego typu nie robi się więcej, a wyniki finansowe tej konkretnej produkcji na pewno nie przyczynią się do powstania kolejnego takiego wehikułu czasu.
Może to my się już starzejemy i teraz już nikt nie czuje tego klimatu? :(
Brakuje mi teraz takich filmów jak Kraina jutra. Kiedyś mieliśmy Goonies, E.T., Super 8 - dziecięce/młodzieżowe kino przygodowe, ale bez takiego nadęcia i bez powagi Igrzysk Śmierci czy innych Mazerunnerów. Szkoda, że tak mało produkcji zapełnia tą lukę obecnie. Mam nadzieję, że ekranizacja Księgi Dżungli okaże się hitem.
Otóż to! Takich filmów się nie robi! Czekam aż mój syn podrośnie abym mógł z nim razem oglądnąć ten film. Kino familijne na najwyższym poziomie. Opad szczeny po prostu.
Mam dokładnie takie same wrażenia. Oba filmy widziałem będąc dzieckiem, co nie zmienia faktu, że oglądając "Krainę Jutra" teraz równie dobrze się bawiłem :D
nie mam pojecia co w tym filmie kosztowało 190 mln. nigdzie ich nie zobaczylem a ostatnia walka byla zenująca na maxa jak jakies "mali agenci odcinek 500". trailer mnie zaciekawil a film byl bardzo przecietny , chociaz fabula byla ciekawa dosyc.
myslisz że umieszczenie rakiety pod rozkładaną wieżą Eiffla to tania impreza?
a na serio jak się bedziesz skupiał na budżecie to nigdy nie będziesz zadowolony,bo jak film będzie tani to nie warto oglądać a jak drogi to będziesz czekał na "niewiadomoco".Tomorrowland to naprawdę fajny kawałek rozrywkowego kina.
Wiesz, na tej pustyni w rzeczonym gatunku biorę co dają. Jasne, że mogło być lepiej, ale i tak fajnie, że ktoś w ogóle sięga jeszcze po ten gatunek.
Odniosłem takie samo wrażenie z tym że mi film kojarzył się w powrotami do przeszłości/przyszłości. Po prostu super film dla młodszych i starszych widzów w starym stylu. Dużo zabawy, troche powagi i nic z typowego dla współczesnych filmów nadęcia.
No niestety we mnie nie obudziło. Może za dużo efektów i za dużo akcji rozwiało klimat zanim zaczął się jeszcze na dobre krystalizować ... no nie wiem, ale jakoś ten film mnie nie ujął za serce, chociaż bardzo zachwycił pomysłem i efektami specjalnymi ... Z zainteresowaniem śledziłem akcję i przygody bohaterów, ale brakowało mi klimatu obecnego w takich filmach "familijnych SF" jak "E.T." czy "A.I. Sztuczna inteligencja" No niestety efekt końcowy to "tylko" 7/10
Nie brzmisz jak stary piernik tylko jak osoba, która zna, pamięta i docenia dobre kino dla młodszych widzów. Pozdrawiam !
Film pozytywnie mnie zaskoczył. Kawał dobrej przygody, nawet dla takich "starych pierników" jak my. Dałbym dwa oczka wyżej, ale ZUS bezpowrotnie zniszczył moją duszę marzyciela :(
PS: dziewczynka grająca robota, może kiedyś ostro namieszać w holiłud