W jednym z wywiadów Jaz Coleman przyznał, że ma IQ o wartości zilion trylionów biliardów. I ja mu wierzę.
Gdy słucham go słucham aż mam ciarki, wspaniała barwa. Utalentowany, inteligentny i przystojny facet.
fajny film, a całym filmie najfajniejszy włąśnie Coleman. wcześniej kiepsko znałem "killing joke", teraz sobie przybliżam".