Cate Blanchett,
Ava DuVernay,
Patty Jenkins,
Kristen Stewart,
Marion Cotillard,
Salma Hayek i
Agnès Varda to tylko niektóre spośród 82 kobiet, które wzięły udział w proteście na rzecz równouprawnienia płci, jaki miał miejsce na czerwonym dywanie festiwalu w Cannes.
Getty Images © Andreas Rentz Aktorki, reżyserki, scenarzystki, producentki i dystrybutorki stanęły ramię w ramię, by przypomnieć o wyzwaniach, jakim muszą stawić czoła kobiety wspinające się po drabinie sukcesu w przemyśle filmowym. Liczba 82 odpowiada liczbie reżyserek, których filmy startowały w canneńskim konkursie w ciągu ostatnich 71 lat. W przypadku reżyserów analogiczna liczba jest dużo wyższa - wynosi bowiem 1688.
Blanchett (tegoroczna przewodnicząca jury Konkursu Głównego) oraz
Varda wygłosiły przemówienia ze stopni pałacu festiwalowego. Pierwsza mówiła po angielsku, a druga po francusku.
Kobiety nie są mniejszością na świecie, ale obecny stan naszego przemysłu sugeruje co innego. Jako kobiety wszystkie stawiamy czoła osobistym wyzwaniom, ale stajemy dziś razem na tych schodach, dając symbol naszej determinacji i poświęcenia na rzecz postępu, powiedziała aktorka.
Getty Images © Pascal Le Segretain Happening był zorganizowany przez zajmującą się kwestiami równości francuską organizację 5050x2020 i miał miejsce tuż przed premierą
"Girls of the Sun" Evy Husson. Kurdysjki dramat jest jednym z trzech wyreżyserowanych przez kobietę filmów, jakie walczą w tym roku o Złotą Palmę.