Na lotniskach zazwyczaj panuje gwar, tłumy podróżnych mijają się na ruchomych schodach i w długich korytarzach prowadzących do terminali. Ten port jest jednak inny.... Zobacz pełny opis
Na lotniskach zazwyczaj panuje gwar, tłumy podróżnych mijają się na ruchomych schodach i w długich korytarzach prowadzących do terminali. Ten port jest jednak inny. Wyjątkowo spokojny i cichy. Nikt pana Wu nie ponagla, ba, pracownica linii lotniczych podaje mu wodę, zagaja rozmowę o córce. Dziewczyna spóźnia się na wspólny lot. Pan Wu nieNa lotniskach zazwyczaj panuje gwar, tłumy podróżnych mijają się na ruchomych schodach i w długich korytarzach prowadzących do terminali. Ten port jest jednak inny. Wyjątkowo spokojny i cichy. Nikt pana Wu nie ponagla, ba, pracownica linii lotniczych podaje mu wodę, zagaja rozmowę o córce. Dziewczyna spóźnia się na wspólny lot. Pan Wu nie martwi się o nią, przekonany jest, że zatrzymała ją praca. Czy na pewno o to chodzi? Skąd w ogóle ta życzliwość obcych? Dlaczego w autobusie jadącym do samolotu ożywa wspomnienie sprzed lat?